poniedziałek, 17 czerwca 2019

Duże ilości na raz Wawrzyńcow

Ostatnią sobotę spędziłem dla odmiany w Olsztynie. Odbył się tam pierwszy w historii miasta Marsz Równości. Wybrałem się tam, tak samo jak wcześniej do Łodzi i Gdańska, bo wiem, że ani miłość, ani tęcza nie krzywdzą ludzi. Krzywdzą ich za to kłamstwa i nienawiść, na które w ostatnich latach w naszej Polsce jest tyle przyzwolenia.

* * *

Korzystając z pobytu w Olsztynie postanowiłem wybrać się do Gutkowa. To dawniej osobna wieś, dzisiaj wysunięta daleko ku zachodowi część miasta. Leży już na tych samych porozdzielanych jeziorami wzgórzach, na których rozłożyła się chyba najpiękniejsza część Warmii: z Węgajtami, Pupkami, Kawkowem. Ozdobą Gutkowa jest gotycki kościół pw. św. Wawrzyńca, i to oczywiście dla połączenia tych dwóch cech, gotyckiej i Wawrzyńcowej się tam wybrałem.


Kościół wzniesiono na przełomie XIV i XV wieku, więc wiek przed wspominanym ostatnio arcypóźnogotyckim kościołem w Czernicach. Jest niewielki, jednonawowy, wzniesiony oczywiście z cegły, na ułożonej z potężnych głazów podmurówce. Wnętrze skrywa piękne wyposażenie, a przede wszystkim dużo wizerunków mojego ulubionego świętego. Jest więc ołtarz główny, późnobarokowy, a w nim wysokiej klasy przedstawienie św. Wawrzyńca. Święty męczennik jest unoszony do nieba ponad rzymskim krajobrazem. Na sobie ma klasyczny strój diakona, to jest długą białą albę i nałożoną na to dalmatykę. W dłoni trzyma, rzecz jasna, palmę męczeństwa.


Drugie i najcenniejsze przedstawienie znajduje się tuż obok, na zamykającej kościół ścianie wschodniej. Tu wątpliwości nie może być żadnych: święty trzyma narzędzie swojej męki, czyli kratę, a jego wygląd uzupełnia jeszcze wygolona na głowie tonsura. Piękne, pochodzące z około 1500 roku malowidło można oglądać od niedawna: przez setki lat było zasłonięte kolejnymi warstwami tynku. Jego odsłonięcie i konserwacja to dzieło konserwatorek Jolanty Korcz z Torunia oraz Justyny Dzieciątkowskiej z Olsztyna1.


Trzeci Wawrzyniec, nieco mniej urodziwy od poprzednich zdobi malowidło na stropie kościoła. Tutaj jest i krata, i palma. Jest też diakoński strój i tonsura, odwracające trochę uwagę od faktu, że młody diakon był jak na prześladowanego męczennika zaskakująco dobrze odżywiony. Kolejny Wawrzyniec zdobi baldachim ambony, ale obecnie jest w konserwacji. Ponad wizerunkiem można dostrzec łacińską prośbę do świętego o ochronę przed ogniem.


Mamy więc trzech lub czterech Wawrzyńców w środku. Ale jest jeszcze piąty - i na upartego widać go na tym zdjęciu.


Choć przyda się do tego lornetka i odrobina wyobraźni, można dostrzec postać świętego jeszcze na wieńczącej wieżę chorągiewce. Podpowiadam: nieco z lewej strony chorągiewki widać ciemną sylwetkę człowieka, a trochę na prawo od niego zarysowaną pionowymi liniami kratę.


Mam nadzieję, że do Olsztyna wrócę za rok, na kolejny Marsz Równości. Może wtedy przejdzie już przez centrum miasta?

1 - "Do kościoła w Gutkowie powrócił św. Wawrzyniec", https://zabytki.olsztyn.eu/zabytki/aktualnosci/article/do-kosciola-w-gutkowie-powrocil-sw-wawrzyniec.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz