Ostatnią kanoniczną ewangelią, odróżniającą się wyraźnie od trzech pozostałych - nazywanych synoptycznymi - jest ta przypisana św. Janowi. To jedyny z ewangelistów, który zmarł śmiercią naturalną; pozostali współtworzą pierwszy szereg świętych męczenników. Był również najmłodszym z całego grona uczniów Jezusa, dlatego zazwyczaj przedstawiany jest bez brody. To podkreślanie młodzieńczej urody Jana i ogólna niewiedza na temat sztuki chrześcijańskiej umożliwiły Danowi Brownowi stworzenie na potrzeby swojej książki żenująco popularnej teorii, że na obrazie Leonarda Chrystusowi towarzyszy Maria Magdalena.
Zazwyczaj jednak jest to po prostu młody człowiek z towarzyszącym mu symbolicznym zwierzęciem - orłem. Tak jest na powyższym zdjęciu, przedstawiającym obraz na stallach chóru w kościele Najświętszej Marii Panny w podlizbońskim Klasztorze Hieronimitów.
Jeszcze raz sięgam do obejścia katedry w Ávila. Tamtejsze renesansowe płaskorzeźby wspaniale pokazują ewangelistów przy pracy, w towarzystwie ich atrybutów. Powyżej doskonale widać młodzieńczą urodę św. Jana, wyróżniającą go na tle innych ewangelistów i apostołów.
Jan jest z pewnością najczęściej występującym w sztuce ewangelistą. Zawdzięcza to faktowi, że według tradycji to właśnie on sam był umiłowanym uczniem Chrystusa, towarzyszącym mu w chwili śmierci:
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19, 26-28).
Przedstawiany jest więc obok Maryi u stóp Krzyża. Na powyższym zdjęciu można zobaczyć wyrzeźbioną przez nieznanego autora z Nadrenii lub Szwabii postać św. Jana ze zbiorów Muzeum Gulbenkana w Lizbonie. Nawet bez reszty rzeźb możemy zobaczyć, że to fragment sceny Ukrzyżowania: zrozpaczony Jan spogląda w górę, na umierającego Chrystusa. Scenę Ukrzyżowania można zobaczyć na niezliczonych belkach i łukach tęczowych, a także np. na tej mozaice w katedrze św. Trójcy w słowackiej Żylinie.
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19, 26-28).
Przedstawiany jest więc obok Maryi u stóp Krzyża. Na powyższym zdjęciu można zobaczyć wyrzeźbioną przez nieznanego autora z Nadrenii lub Szwabii postać św. Jana ze zbiorów Muzeum Gulbenkana w Lizbonie. Nawet bez reszty rzeźb możemy zobaczyć, że to fragment sceny Ukrzyżowania: zrozpaczony Jan spogląda w górę, na umierającego Chrystusa. Scenę Ukrzyżowania można zobaczyć na niezliczonych belkach i łukach tęczowych, a także np. na tej mozaice w katedrze św. Trójcy w słowackiej Żylinie.
Jan był również autorem Apokalipsy. Temat jego wizji przedstawiających koniec znanego nam świata był i jest dla artystów fascynujący. Scena widzenia Jana była przeze mnie pokazywana we wstępie do tego przeglądu. Jest też w położonym w Toledo kościele i klasztorze San Juan de los Reyes - Świętego Jana od Królów, przygotowanym na miejsce pochówku Królów Katolickich, czyli Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego. Ostatecznie małżonkowie spoczęli w zajętej 2 stycznia 1492 roku Granadzie. Na zdjęciu można dostrzec sławne elementy apokaliptycznej wizji:
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. (Ap 12,1)
I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. (Ap 13,1-2)
Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. (Ap 12,1)
I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. (Ap 13,1-2)
Świętego Jana namalował również wczesnorenesansowy malarz Cosimo Tura. Wizerunek znajduje się w zbiorach muzeum Thyssen-Bornemisza w Madrycie. Jest szczególnie ciekawy, bo Jan ma na głowie zawój czy turban, widoczną próbę oddania przez artystę bliskowschodnich realiów. O częstości występowania w sztuce św. Jana Ewangelisty świadczy też fakt, że na zewnątrz weneckiej bazyliki Santa Maria della Salute znalazłem go dwukrotnie: jest i w niszy fasady, i na ogrodzeniu kościelnego podwórza.
Zostaje wyjaśnić, dlaczego orzeł. Ewangelia Janowa odróżnia się od trzech pozostałych, zwanych synoptycznymi. Jan - jeżeli tak rzeczywiście nazywał się autor - różni się od pozostałych głębią myśli teologicznej. Swój tekst zaczyna nie od Mateuszowego wywodu genealogii Jezusa czy poczciwej dedykacji u Łukasza, ale wspaniałego literacko i teologicznie zdania: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo". U Jana zapowiedziana jest już późniejsza teologia chrześcijańska, łącznie z Trójcą Świętą. To w ostatniej ewangelii padają również dwa sławne, w jakimś sensie streszczające całą nową religię zdania:
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. (J 3,16)
i
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. (fragment J 11,25)
To właśnie ta głębia teologiczna, to patrzenie na świat z duchowej góry i skojarzenie wzbijającego się do lotu ptaka ze Zmartwychwstaniem połączyło Jana z orłem.
Cytaty z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz