W dzisiejszym odcinku "włoskiego ze Struckim" nauczymy się ważnego zwrotu, proszę powtarzać: "meglio tardi che mai". "Lepiej późno, niż wcale". Przydatne, prawda? Szczególnie, jak się chce pokazać raptem kilka zabytków z niezbyt dużego miasta, i tak to się radośnie przeciąga na cały rok. No, ale tak to jest, jak jednak priorytetem są dla mnie teraz fejsbukowe i instagramowe relacje - czasu na tę tradycyjną kronikę nie zostaje już zbyt wiele. Niemniej: zapraszam do sarońskiej fary.