Podobnie jak przed paroma tygodniami na czeskim Śląsku, tak i teraz od dłuższej chwili nie mam dostępu do komputera. Skoro socjalizm wymyślił etykiety zastępcze, to ja - również walcząc bohatersko ze stworzonymi przez siebie problemami - publikuję zastępczą notatkę. Byłoby wszak dziwnie, gdybym milcząc przez kilka dni objawił się nagle za Dreznem. O przejściu Kwisy już pisałem, to jednak nastąpiło we środę; tekst był w piątek. Przez polsko-czesko-niemieckie pogranicze dotarłem w czwartek wieczorem do Herrnhut, stamtąd w piątek do czeskiego Rumburka. Wczoraj nadrabiając spowodowane przez burze zaległości zagłębiłem się już w ziemie saskie. W historycznej Saksonii będę już do końca tego spaceru, przecież Wittenberga to historyczna saska stolica. To doniesienie piszę na rynku w Stolpen, ilustrując je zdjęciem milowego słupa pocztowego z czasów sasko-polskiej unii. Z lewej strony herb Rzeczypospolitej, z prawej Elektoratu Saksonii. Pomiędzy monogram króla i elektora Fryderyka Augusta, to jest Augusta II.
Mam nadzieję w Dreźnie uzupełnić i opublikować naszkicowane teksty z trasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz